Farciarze z nas, bo mieszkamy w otoczeniu lasu 🙂 Niby miasto, o czym świadczy kod pocztowy, a jednak nie miasto 🙂 Z każdego okna widzimy drzewa, słyszymy jak szumią, gdy wieje, obserwujemy zmieniające się kolory [...].
Na wiosnę, wytężamy wzrok w poszukiwaniu krokusów na naszym trawniku i robimy "obchód" sprawdzając, czy cebulki już się budzą czy jeszcze drzemią...
Nie mamy zbyt często potrzeby i chęci pojechania "do miasta". Może się odzwyczailiśmy, może zestarze... hmmm dojrzeliśmy 😉 a może widzimy po prostu, jak fajnie czują się tutaj dzieci i zgiełku i tłumu nam nie potrzeba?
Aczkolwiek, są miejskie miejsca, które bardzo lubimy: wizyty w warszawskim ZOO, gdzie potrafimy błądzić godzinami podglądając różnorodne zwierzęta, rozmawiając, przytulając się do siebie na widok "słodziaków" :), odkrywanie świata w Centrum Nauki Kopernik, wędrówki bulwarami nad Wisłą, spacery po Starówce, plac zabaw w Powsinie...
Bardzo lubię aktywny czas z dziećmi, gdy razem odkrywamy świat 🙂 ale teraz, chociaż wiosna w powietrzu i warunku doskonałe, i ZOO i CN Kopernik i bulwary muszą poczekać.
Grzecznie i skrupulatnie myjemy ręce, nie bywamy na mieście tylko jeszcze bardziej doceniamy to, że mieszkamy w otoczeniu lasu, zieleni i przestrzeni.
Jest ogródek, jest domowy placyk zabaw, jest kreda do malowania no i duuuuży las na spacery odkrywców - damy radę 🙂
ps.: Moje Miejsce Jura odzwierciedla nasz model życia 🙂 czyli przyroda, przestrzeń, swoboda 🙂 Domki są położone w otoczeniu lasu, na baaaaardzo dużej działce, w najbliższej okolicy są piękne tereny spacerowe i rowerowe - leśne i bardziej skaliste, rezerwat przyrody i brak tłumów 🙂 Lato spędzimy na Jurze 🙂