Koniec wakacji, koniec lata? Oj nie.... Co prawda z wakacjami trzeba się pożegnać (szkoła nie chce poczekać), ale lato zostaje z nami jeszcze na trochę i warto skorzystać ze słońca i pięknej aury. Dzięki temu, łagodniej wrócimy do rutyny, do obowiązków i wakacyjny relaks zostanie z nami na dłużej.
Jakie są Wasze sposoby na delikatny powrót do codzienności? My robimy krótkie wypady - najczęściej weekendowe, ale póki dzieci były przedszkolne, robiliśmy sobie kilkudniowe wagary. Oczywiście, ruszamy do naszego azylu czyli do Mojego Miejsca. Trudno jest nam się zdecydować czy Jura czy Kazimierz więc rotujemy. Jeśli możemy wyskoczyć tylko na 2, 3 dni, ruszamy do Mojego Miejsca Kazimierz, a jeśli możemy pozwolić sobie na kilka dni więcej, jedziemy na Jurę. Dzieciaki korzystają z basenu, my z sauny lub jacuzzi. Lenimy się podczas śniadania, a potem ruszamy na wycieczkę i łapiemy piękne widoki. Takie krótkie wyjazdy wypełnione przyjemnościami wydłużają nam wakacje oraz dają możliwość cieszenia się życiem nie tylko przez kilka tygodni w roku. A kolejne miesiące przynoszą piękne doznania dla oczu - kolory drzew, traw zmieniają się z każdym tygodniem, powietrze inaczej pachnie... Za miastem, każda pora roku jest cudowna. A jesienne ognisko ma niesamowity urok... Tak więc, jeśli trudno Wam wskoczyć w codzienność, wpadnijcie na krótki relaks do Mojego Miejsca.
I zabierzcie ze sobą swoje domowe zwierzaki - u nas kulturalne psy i koty są mile widziane. Wypoczywały też świnki morskie 🙂